niedziela, 28 sierpnia 2016

Wracam po wakacjach!


Długo mnie tu nie było. Bardzo za to przepraszam, nie sądziłam, że urlop będzie tak intensywny. Przyznaję się bez bicia, że przez miesiąc spędzony w Polsce nie uszyłam kompletnie nic.
 Dopiero wracam do formy ;) 

Teraz, kiedy w końcu będę mieć trochę czasu, postaram się znów regularnie publikować. Nie mogę obiecać, że będzie tego tak dużo jak do tej pory ponieważ szykują się poważne zmiany. 

Na chwilę obecną nie  będę uprzedzać faktów. póki co zdradzę tylko to co może was zainteresować ze względu na możliwość pooglądania mojej biżuterii na żywo. 

Dzięki Magdzie, najprawdopodobniej około października, będę miała możliwość pokazać się w przeuroczej kawiarni z czytelnią - The Hungry Bookworm w Loughrea. Jak tylko będę znać wszystkie szczegóły na pewno o tym poinformuję. 

Drugą, bardzo ważną dla mnie możliwością, są warsztaty. Dostałam propozycję poprowadzenia zajęć z sutaszu. Jeśli chciałabyś/chciałbyś poznać tajniki tej techniki zapraszam :)  Więcej szczegółów wkrótce pojawi się na blogu oraz na stronie organizatora którym jest Kolorowy Jarmark w Limeryku.  Trzymam więc kciuki, że inicjatywa dojdzie do skutku (uzależnione jest to od ilości chętnych). 

A teraz dość już tego krasomówstwa, chciałam dziś zaprezentować nowości oraz odświeżone starocie.

1. Bransoletka koralikowa - odświeżona. Kiedy zaczynałam swoją przygodę z biżuterią i czekałam na materiały do sutaszu popełniłam kilka bransoletek na krośnie. Ta konkretna przeleżała w pudełku około 1,5 roku aż w końcu doczekała się ;) Problem polegał na tym, że była bardzo długa a przez to niepraktyczna. Została skrócona i wykończona filcem w celu usztywnienia. Dodałam nowe i bardziej praktyczne zapięcie. Składa się z około 2,5 tysiąca koralików :)






2. Bordo i kawa z mlekiem. - W tegorocznym zestawieniu Pantone na sezon jesień/zima  są to dwa z dziesięciu wytypowanych kolorów. Bransoletka jest dość subtelna, nada się idealnie na co dzień jako uzupełnienie stroju. 
Materiały: mokait, pityty, jadeit, koraliki Toho oraz Fire Polish.
Podklejona i podszyta filcem. Zaimpregnowana. 




Dostępna tutaj.

3. Szarości. Nie wiem czemu mam taki pociąg do szarości, być może dlatego, że cokolwiek uszyję w takiej kolorystyce wygląda elegancko i klasycznie. Bransoletka nie jest zbyt duża, świetnie układa się na ręce i na pewno będzie pasować do wielu ubrań. 
Materiały: kaboszony ceramiczne Luster, koraliki Candy, labradoryt, koraliki Spectra, koraliki Toho oraz Fire Polish. Podklejona i podszyta filcem. Zaimpregnowana. 





Dostępna tutaj.

4. Wisiorek z ukrytym podtekstem ;) Jaki to podtekst zdradzę dopiero za jakiś czas. 
Trzy kolorowy niezbyt duży, ewidentnie letni. Bardzo uniwersalny ze względu na dużą gamę barw. 
Materiały: kaboszon szklany "kocie oko", koraliki Toho oraz Fire Polish. Podklejony i podszyty filcem. Zaimpregnowany.