niedziela, 26 lutego 2017

Okruszki, czyli wisiorki w wydaniu mini.


Ahoj! Witam na statku :)

Mam dziś dla was kilka wisiorków w wersji mini, a raczej wersjo eko. Jak wspominałam w ubiegłym poście, dostałam zlecenie na uszycie trzech wisiorków w wersji ekonomicznej, znaczy się tanie mają być i tyle ;) Oczywiście z trzech zrobiło się siedem... a na kolejne sześć już mam przygotowane materiały. A co! Niech sobie klientka wybiera ;)

Nie będę marnować waszego czasu, zapraszam do oglądania. 
Marcinowi dziękuję za zdjęcia. 
Zaktualizowałam aukcję z dwóch ostatnich postów, jeśli coś jest dostępne pod zdjęciami wklejam link. Dzisiejsze wisiorki wystawiłam tylko dwa, jeśli ktoś byłby zainteresowany którymś innym proszę pisać :)

1. Słoneczko. Żółto - pomarańczowy minimalistyczny wisiorek z odrobiną asymetrii :) Kamień w centrum to jadeit, dodatkowo używałam koralików Toho, Fire Polish oraz Round Beads. 4,4 x 2,7cm 





2. Tęcza numer 4.  Dla zakochanych w kolorze, mimo niewielkich rozmiarów na pewno przyciągnie wzrok. W centrum szklany kryształek fasetowany dodatkowo koraliki Fire Polish. 4 x 2,2cm





3. Groszek z kremem ;). Zbliżamy się do tegorocznej kolorystyki na sezon wiosna/lato. W centrum howlit, dodatkowo koraliki Toho Hex oraz szklane kropelki. 5 x 3,2cm.





4. Niebieski. Najprostszy z możliwych wzorów, ale ma swój urok. W centrum jadeit, dodatkowo użyłam koralików Toho oraz Fire Polish wykończony kropelką z masy perłowej. 7,6 x 3,2cm





5. Niebiesko - zielony. Dość ciężka kolorystyka, aczkolwiek bardzo wpadła  mi w oko. W centrum chryzokola, dodatkowo użyłam koralików Togo oraz howlitowych kuleczek. 6 x 3,8 cm (długość z krawatką)




Dostępny tutaj

6. Brązowo - bordowy.  Kontrast aż bije po oczach, mimo wszystko według mnie miły dla oka zestaw. Wzór również bardzo prosty. W centrum akrylowy kaboszon koraliki Toho. 5,6 x 3.2cm 





7. Srebrny. Mój gwóźdź programu ;) Nie sądziłam, że wyjdzie tak fajnie. Niesymetryczny i generalnie nietypowy. Wystawiam na Etsy, ale jeśli szybko nie zniknie... sama go przygarnę ;) (wiem, wiem robię się pazerna ostatnio). W centrum mamy larvikit, uszyty w całości ze sznurka metalizowanego, ozdobiony koralikami Toho.  4,5 x 2,5 cm






Dostępny tutaj.

niedziela, 19 lutego 2017

Kto poszuka ze mną garnka ze złotem?


Według bajek dla dzieci na końcu tęczy znaleźć można krasnoluda/leprokonusa pilnującego garniec ze złotem. Sprawdziłam... to nie prawda ;)

Dziś mam dla was soczyste wisiorki w tęczowej kolorystyce. Na jakiś czas będzie to ostatni mocno kolorowy akcent, ponieważ mam kilka mini zleceń więc poświęcę się im. 


Niestety cierpię ostatnio na chroniczny brak czasu, więc moje tempo znacznie spadło. Mam nadzieję, że wyrobię się z wszystkim co zaplanowałam w 3 tygodnie. 

Później robię sobie urlop ;) Lecimy do Polski i Najmniejsza zostaje zrzucona ze spadochronem do dziadków, a mama leży do góry brzuchem ;)
Oczywiście to tylko żart ale mam zamiar trochę odpocząć od mojego prywatnego Osamy.

Ok może przejdźmy do tego po co tu jesteśmy. Wisiorki. 


1. Materiały: szklany kryształek fasetowan, koraliki Toho i Fire Polish. 


Dostępny tutaj.

2. Materiały: szklany kryształek fasetowan, szklany kaboszon fasetowany, koraliki Toho i Fire Polish, szklana kropelka jako wykończenie.


Dostępny tutaj.

3. Materiały: agat (chyba :D znów sobie nie zapisałam co to takiego i tylko zgaduję), koraliki Toho i Fire Polish, szklany kaboszon. 

Dostępny tutaj.

Marcinowi dziękuję za zdjęcia.

niedziela, 5 lutego 2017

Nalot owadów ;)


Zapowiadałam więcej wisiorków... i po raz kolejny życie zweryfikowało moje plany. 
Dokończyłam ten który miałam zaczęty, a później zaczęłam co innego ;)
Zaczęło się od odciętej części którą przymierzałam do ucha, bardzo spodobała mi się idea kolczyka leżącego w ten konkretny sposób (jak dokładnie, dziś nie zobaczycie, dorzucę zdjęcia w tygodniu). Uszyłam więc kolczyki, kiedy były skończone położyłam je obok siebie i doszłam do wniosku, że wyglądają jak motylek. 
Poszłam więc za kształtem i dotarłam na koniec tęczy ;)
Efekty zobaczycie poniżej, w większości rzeczy te zostawiam dla siebie. Taki ze mnie mały chwalipięta ;)
A tak przy okazji jak sądzicie czy pastelowy wisiorek i kolczyki nie nadawałyby się też na spinki do włosów? Możecie dać mi znać w komentarzu tu albo na fb. 
Marcinowi bardzo dziękuję za zdjęcia.
Zapraszam do oglądania. Nie rozpisuję się dziś na temat materiałów, ponieważ głównie to koraliki, a kamień który wkomponowany jest w wisiorek... cóż nie pamiętam co to, zapomniałam zapisać przy zakupach :D Brawo ja.





Tęczowe motylki, dla mamy i córki ;) Do kompletu przykleiła się też opaska. 






I pastelowe gagatki :)





Dostępny tutaj.