niedziela, 11 grudnia 2016

Słowianki :)

Witam wszystkich. Strasznie leniwy dziś dzień, w takim tempie post pewnie ukarze się najwcześniej o... 14 (teraz jest 11 ;)) Czuję już Święta, choinka dziś pojawi się w domu więc z nią i nastrój. Niestety pierniczki nie wyszły więc trzeba zrobić nowe.

Ale, ale o czym ja tu! 
Wracamy do tematu... moje słodkie Słowianki. Pomysł spadł na mnie jak grom z jasnego nieba, dziękuję grupie znajomych pogan za dostarczenie inspiracji/materiałów. Powróciłam do techniki koralikowej, która w tym wypadku jest idealna. Wzory zaczerpnięte zostały oczywiście z Internetu nie mam więc 100% gwarancji, że są historyczne. Aczkolwiek powiązanie ze słowiańską tradycją widać gołym okiem ;) (chyba). Przypuszczam, że pojawi się ich nieco więcej w najbliższej przyszłości ponieważ moja głowa aż puchnie od nowych pomysłów. Tylko czasu brak.

W tyn miejscu chciałam zaprosić wszystkich mieszkających w Galway i okolicach na HandMade In Galway - Indoor Market który odbędzie się w najbliższą niedzielę 18.12 - idealne miejsce na przedświąteczne zakupy.

Wszystkie bransoletki zostały wykonane techniką koralikową (loom-beading bądź tkanie koralikami). Materiały: koraliki Toho z linii matowej (pomijając brązowo-kremową) nić monofilowa, wykończenie filc/ekoskóra. Zapięcia metalowe, te w kształcie rurek posrebrzane.

Marcinowi dziękuję za zdjęcia.

Przypuszczam, że mogą pojawić się pewne kontrowersje związane z wzorem czarno-czernowym. Tak to jest swastyka, nie nie jestem neonazistą. Została wykonana na zamówienie dla Rodzimowiercy, u pogan swastyka była symbolem solarnym o bardzo pozytywnym wydźwięku.









Dostępna tutaj




Została przekazana na 25 Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Ennis. 





Dostępna tutaj




Dostępna tutaj




Dostępna tutaj




Moja prywatna




Dostępna tutaj




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz